Instagram did not return a 200.

Świąteczna gorączka? Mam na nią sposób!

Święta Bożego Narodzenia są dla nas wyjątkowym czasem i ogromnie cieszy mnie to, że Juluś pokochał je tak jak ja 🙂 Ubieranie choinki, dekorowanie domu, pieczenie pierniczków, prezenty, kolędy, świąteczne bajeczki, a  przede wszystkim czas spędzony z najbliższymi- to wszystko sprawia nam niesamowicie dużo radości. Ale nie da się ukryć, że do Świąt trzeba też się przygotować – i to nie byle jak. Nie bez przyczyny często używa się określenia „świąteczna gorączka”. Oczywiście zawsze można z czegoś zrezygnować, można coś odpuścić, ale można też wcześniej odpowiednio rozplanować swój czas, tak, aby ze wszystkim zdążyć na czas i cieszyć się tym, co w Święta najważniejsze!

 

W tym roku postanowiłam nie dać się świątecznej gorączce i przygotowuję się znacznie wcześniej. Wigilię i pierwszy dzień Bożego Narodzenia spędzamy w moim domu rodzinnym. Wszyscy zjeżdżamy się do rodziców i tam spędzamy wspólny, zawsze bardzo radosny czas.

 

Już teraz powoli ustalamy, kto i co przygotuje. Ja tradycyjnie
przyniosę rybę po grecku, pieczone pierogi – jedne z kapustą i grzybami, drugie
ze szpinakiem –  rok temu zrobiłam je po
raz pierwszy i uwierzcie mi, że są przepyszne! Każdego roku piekę też sernik i
szarlotkę, a tym razem przymierzam się również do świątecznego tortu. Pierniczki
pieczemy już w listopadzie. W Święta nie może zabraknąć u nas również kompotu z
suszu. Mama zawsze ugotuje wielki gar, ale ja muszę mieć też u siebie najlepszy
na świecie kompot. Żałuję tylko, że moje chłopaki za nim nie przepadają. Z
drugiej strony – mam więcej dla siebie 😉 Kilka dni przed świętami marynuję, a
później piekę mięsa – zazwyczaj schab i szynkę. Szukam jeszcze pomysłów na nowe
danie i myślę, że wkrótce uzupełnię listę. Sałatki nie są moją mocną stroną,
ale je akurat przygotują moje siostry 🙂 Najwięcej potraw jak zawsze przygotowuje
mama – i tu nawet nie ma dyskusji, żeby było inaczej. Ale nikt nie gotuje tak
dobrze i nie da się ukryć, że wszystko bardzo szybko znika ze stołu. A na zupę
grzybową mojej mamy z utęsknieniem czekam cały rok!

Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Nieodłącznie ze Świętami wiążą się prezenty. Lubimy się
nimi obdarowywać, uwielbiamy patrzeć na dzieci rozpakowujące z zaciekawieniem
upominki. Ale prezenty trzeba wcześniej kupić. A kupować mamy komu 🙂 Na mojej liście
jest kilkanaście osób – mamy bardzo dużą rodzinę i zależy nam, aby każdemu podarować
choćby mały upominek. Przed nami duże wyzwanie nie tylko finansowe, ale również
logistyczne. I myślę, że połowa listopada to najwyższy czas, aby zacząć się rozglądać
za prezentami dla najbliższych. Żeby nikogo nie pominąć i żeby w dzień wigilii
nie przypomnieć sobie, że brakuje dla kogoś prezentu, robię wcześniej listę. Kiedy
kupię prezent, na liście odhaczam imię osoby, dla której już coś mam. A swoja drogą, wybieranie prezentów dla najbliższych to bardzo przyjemna świąteczna tradycja 🙂
Pinit
Pinit
Pinit

 

Pomiędzy sprzątaniem, pieczeniem, gotowaniem,
poszukiwaniem prezentów i przygotowywaniem dekoracji mamy też normalne życie 🙂 Codziennie
chodzimy do pracy, a Juluś do przedszkola. Dwa razy w tygodniu zawozimy go na
dodatkowy angielski. W między czasie musimy też zaplanować czas na logopedę, fryzjera, kosmetyczkę
i spotkanie wigilijne naszej drużyny harcerskiej. Na początku grudnia wybieramy
się do Warszawy, a w połowie miesiąca planujemy też wyjazd do Krakowa na
jarmark bożonarodzeniowy. Tylko jak znaleźć na to czas? Jak
zapiszemy wcześniej w kalendarzu, to mamy pewność, że nie zaplanujemy nic
innego na ten dzień. Kalendarz nie da nam dodatkowego czasu, ale pomoże
wszystko lepiej zorganizować. W kalendarzu zapisuję wszystko – nawet ubieranie
choinki i wysłanie kartek!
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Wszystkie plany, wszystkie notatki i najróżniejsze listy można zrobić na zwykłych kartkach i w klasycznych kalendarzach czy zeszytach. Ja wybrałam inne kalendarze: MAM Planner do torebki i MAMY Kalendarz Premium Tygodniowy.
Nie przez przypadek zdecydowałam się na takie kalendarze. Już w zeszłym roku kupiłam Rodzinny planner miesieczny i sprawdził się idealnie. Dzięki niemu poznikały z naszej lodówki dziesiątki karteczek i nie zapominamy już o ważnych datach 🙂 A kolorowe naklejki dołączone do plannera ułatwiły nam znacznie więcej niż by się wydawało 🙂
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit
Pinit

 

MAM Planner do torebki jest tylko mój i mam go zawsze przy sobie 🙂 To w nim znajdują się najważniejsze listy: lista potraw do przygotowania, lista prezentów, lista kartek świątecznych czy lista zakupów – nie da się ukryć,  to wszytsko jest na mojej głowie ;/ Żadna z nich nie jest jeszcze w pełni gotowa, ale jest stale uzupełniana. Pracuję jeszcze nad listą porządków i lada moment się w nim pojawi.
MAMY Kalendarz Premium wisi na lodówce. Wpisujemy do niego stałe zajęcia, na które wozimy Julcia, spotkania z logopedą, teatrzyk w przedszkolu, urodziny i imieniny najbliższych, badania, konsultacje lekarskie, fryzjera, kosmetyczkę i wszystko to, co wiąże się ze Świętami – nawet niektóre przepisy!

 

Kalendarz mieści wszystko to, co chcemy zapisać, a każdy z nas może mieć w nim swoją własną rubrykę. Jest miejsce na zapiski i plany każdego członka rodziny, a nawet więcej. Dzięki temu nie tylko jestem w stanie wszystko dobrze zaplanować, ale też sprawdzić czy nie koliduje to nie tylko z moimi planami, ale również chłopaków. Może słowo „plany” w przypadku Julcia nie jest zbyt trafne, ale nawet mój przedszkolak ma wypełnioną swoją rubrykę hasłami typu: „logopeda”, „j.angielski”, „list do mikołaja” czy „kino domowe” 😉
Do Świąt Bożego Narodzenia zostało półtora miesiąca, a ja już mam przygotowany całkiem fajny plan działania. Nie liczę na to, że ominę całą tę świąteczną gorączkę, ale myślę, że w tym roku czas przygotowań będzie dla nas dużo przyjemniejszy!
Kasia
signature

Subscribe so you don’t miss a post

Sign up with your email address to receive news and updates!

Odpowiedz na „agnieszka.napiorkowskaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

  • Michał Żołyński
    Listopad 13, 2017

    Ja już mam powoli dość, a święta jeszcze się nie rozpoczęły. Twój pomysł jest bardzo dobry, myślę, że może tym razem nie będzie szaleństwa przed 😉

  • agnieszka.napiorkowska
    Listopad 13, 2017

    Nie chcecie mnie adoptować 😂 , mnie święta wprawiają w bol glowy , bo nie lubię gotować:)

  • Olga
    Listopad 13, 2017

    Ja zawczasu kupuję prezenty, a na święta jadę do domu – na gotowe.

  • Krystyna Bożenna Borawska
    Listopad 14, 2017

    Ja nie ulegam świątecznejj gorączce, przygotowuję wszystko wczesniej… 🙂

  • Zwykła Matka
    Listopad 15, 2017

    Ja jednakowoż jeszcze nie myśle o świętach, ale bez kalendarza obyc sie nie moge 😉

  • karolina wozniak
    Listopad 17, 2017

    taki plan to super sprawa,musze w tym roku wypróbować:) Tylko jak omijac te wszystkie świecące piękności kiedy córke jak srokę do nich tak ciągnie,a na liscie ich nie mam:)

Zarejestruj się, aby otrzymywać informację na temat najnowszych wpisów, porady dotyczące podróży z dzieckiem i nowości o najlepszych dziecięcych gadżetach.

Poprzedni
Jak dbamy o zdrowy i spokojny sen?! To proste!