Jak eksperymentować, to tylko w Gdyni!

Kilka dni temu przeglądałam stare zdjęcia, żeby nadrobić zaległości w albumach i trafiałam na wspomnienia z bardzo fajnego miejsca w Gdyni – Centrum Nauki Eksperyment. W pewnym momencie sama zadałam sobie pytanie, dlaczego jeszcze nie pokazałam go na blogu, pomimo tego, że byliśmy tam już dwa razy. Nadrobiłam zaległości, przebrałam zdjęcia i przygotowałam krótki post.

Nie powiem, że jest to miejsce dla dzieci, pomimo tego, że z pewnością tak jest. Znajduje się tu bardzo dużo atrakcji dla najmłodszych, ale i dla dorosłych. Dlatego z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to miejsce dla rodzin z dziećmi, ale jeśli wybierzecie się tu bez maluchów będziecie się równie dobrze bawić.

Byliśmy w Centrum Nauki Eksperyment dwa razy – w 2014 i 2015 roku podczas pobytu na obozie w Krynicy Morskiej. O naszych wyjątkowych, harcerskich wakacjach możecie poczytać TUTAJ.

Julcio miał wtedy odpowiednio 2,5 i 3,5 roku i nie mogliśmy go z Centrum wyciągnąć 🙂

Wybieramy się tam ponownie latem i wiem, że na większość atrakcji będzie teraz zupełnie inaczej patrzył. Wcześniej były to dla niego kolorowe, wielkie zabawki. Jestem pewna, że teraz nie tylko będzie się świetnie bawił, ale też spróbuje poeksperymentować i wiele się nauczy.

Najfajniejsze w Centrum Nauki Eksperyment jest to, że tu się nie zwiedza, a doświadcza 🙂 Wszystkiego można dotknąć, wszystkim poruszyć, jest na czym poskakać i pojeździć, jest czego posłuchać. Każda atrakcja pobudza ciekawość świata, działa na zmysły i sprawia, że uczestniczymy w niesamowitej przygodzie, a to wszystko dzięki interaktywnym stanowiskom.

W Eksperymencie znajdziecie różne wystawy, przy których każdy znajdzie coś dla siebie:

Wielu rodziców doceni Eksperyment nie tylko za to, że ułatwia dzieciom zrozumienie wielu zjawisk, edukuje i gwarantuje świetną zabawę, ale też za warunki jakie oferuje najmłodszym i ich opiekunom. W Centrum znajduje się pokój przygotowany z myślą o rodzicach – można tu spokojnie nakarmić dziecko, przebrać i przewinąć je – je na stole, nie w wózku, a na przewijaku.

Jest też punkt do zabawy tych mniejszych dzieci. Maluchy mogą się bawić miękkimi klockami,bezpiecznymi zabawkami za mięciutkim „ogrodzeniem”, a rodzice spokojnie mogą napić się kawy, cały czas obserwując swoją pociechę. Kiedy byliśmy tu pierwszy raz, bardzo często wracałam z Julciem do punktu zabaw 🙂